W tekście podjęto polemikę z modelem dziecka oczekiwanym w polskich instytucjach wczesnej edukacji i zawłaszczającym racjonalności wytwarzające praktyki społeczne. Źródłem tego modelu jest logika standaryzacji, której skutki poznawcze i tożsamościowe autorka poddaje krytyce. Identyfikując źródła uprawomocnienia praktyk normalizujących dzieci i stygmatyzujących te, które nie spełniają wymagań sztywnej poznawczo i zbanalizowanej obyczajowo normy, w tekście wskazano na psychologię rozwojową jako dyscyplinę potencjalnie wyzwalającą tego rodzaju opresję. Na zakończenie autorka opisuje krótko kilka przykładów rozwiązań edukacyjnych, w których podjęto próbę wyjścia poza dyskurs wystandaryzowanej jakości w edukacji dzieci.